Ta pani nie widzi powodów, żeby przedmioty nieobowiązkowe były wliczane do średniej na świadectwie.
Jakoś tak się składa, że niektóre uczelnie wyższe nie uwzględniają podczas rekrutacji podstawowej matury, a za to uwzględniają rozszerzenia. Oznacza to, że świadectwo maturalne w wymaganym kształcie nic nie znaczy.
W IPN-ie z kolei są ludzie, którzy faktycznie badają historię Polski, a nie nauczyciele, którzy mają sobie dowolnie interpretować fakty – tu z całym szacunkiem do nauczycieli. Ogólnie – dramat.
1 komentarz. Zostaw komentarz
Ta pani nie widzi powodów, żeby przedmioty nieobowiązkowe były wliczane do średniej na świadectwie.
Jakoś tak się składa, że niektóre uczelnie wyższe nie uwzględniają podczas rekrutacji podstawowej matury, a za to uwzględniają rozszerzenia. Oznacza to, że świadectwo maturalne w wymaganym kształcie nic nie znaczy.
W IPN-ie z kolei są ludzie, którzy faktycznie badają historię Polski, a nie nauczyciele, którzy mają sobie dowolnie interpretować fakty – tu z całym szacunkiem do nauczycieli. Ogólnie – dramat.