Rynek w Tarnowie zaroił się od widzów – dziś, w sobotę i jutro odbywa się Festiwal Teatrów Ulicznych. I o ile chwilami czytając o ofercie poszczególnych grup można poczuć się jak za komuny – wydawałoby się że nie ma teatru bez jedynie słusznego ideolo – o tyle „lalki” chyba jeszcze się trzymają.
Jako że zeszłoroczne, perwersyjne „Dziwadło” mocno zapadło mi w pamięci, tym bardziej wyczulony byłem idąc zrobić choć parę przebitek z Festiwalu Teatrów Ulicznych. Jakoż miejscami lektura propozycji wzbudzała mój niepokój, choć oczywiście mogę być niesprawiedliwy… „Pełne fantazji przedstawienie o wolności, tolerancji” – to propozycja grupy Dance Theatre Company TiNaNiNaNi, która, jak czytamy, porusza m.in. tematy „zmian klimatu”. No jakże by inaczej. Z kolei Kresala Dance Gropu zaprasza na spektakl, który jest hołdem dla zapomnianych ofiar okrucieństwa, głównie kobiet. Ach ta męska opresja!
Na szczęście trafiłem akurat na „The Budapest Marionettes”, cudowną, zabawną paradę unikatowych lalek, przypominającą nam, jaką sztuką potrafi być lalka w rękach mistrza, jakim niewątpliwie jest Bence Sarkadi, światowej sławy lalkarz i profesor marionetek sznurkowych w ENSAM w Charleville-Mezieres.
Zapraszam do obejrzenia fragmentów z tego widowiska.
A tymczasem jutro, na tarnowskim rynku o godz. 18:30 zobaczyć będzie można Krakowski Teatr Tańca i jego opowieść o grze w szachy. Jak czytamy, postaci inspirowane figurami szachowymi, ożywiane ruchem performerów, odsyłają do ważnych tematów społecznych. Królowa jest symbolem władzy i wynikających z niej kosztów. Król to metafora walki o dominację, podziałów politycznych i konfliktów kulturowych. Pionek to everyman, uwikłany w globalizację, unikfikację i schematy.
Egzotyczną propozycją będzie Incontact z Pusan w Korei Południowej, który wystąpi w Amfiteatrze o godz. 19:30. Spektakl „Tr-edition: Life Is But A Dream” ma być eksperymentalnym połączeniem koreańskiego tańca w maskach (Talchum), muzyki tradycyjnej, EDM i hip-hopu. Widowisko inspirowane jest pojęciem Shinmyeong i porusza temat życia jako ulotnego snu.